Co można zrobić w takiej sytuacji? Można zapłacić i mieć rzeczony kłopot z głowy. Może się odwołać i zacząć się przerzucać z pismami.Albo jak pokazuje przypadek przywołany na stronie 3obieg.pl, można wysłać do Poczty Polskiej pismo z taką prośbą:
W związku z otrzymanym pismem z UP nr (tu numer pisma) z dnia (data), na podstawie art. 73 KPA wnoszę o wydanie z akt sprawy uwierzytelnionych odpisów dokumentów, na podstawie których wysunięto wobec mojej osoby roszczenia zawarte w w/w piśmie. Uwierzytelnione kopie proszę wysłać na mój adres pocztowy.
Jak to działa i o co chodzi? Mianowicie autorka pisma pogrzebała w przepisach i odkryła, że na podstawie rozporządzenia ministra transportu z 25.09.2007 w listopadzie 2008 wszystkie rejestracje telewizorów straciły ważność(!) Od tego czasu w ciągu roku poczta miała obowiązek nadać odbiornikom indywidualny numer identyfikacyjny i poinformować o tym właścicieli. Inaczej nie ma podstaw do ściągania opłat.
W wyniku można otrzymać odpowiedź poczty na cytowane wyżej pismo następującej treści:
Na podstawie ponownej analizy sprawy, uznano, że rejestracja odbiornika telewizyjnego nie dotyczy Pani osoby. Wysłane upomnienie o zaległościach w opłatach nie ma uzasadnienia.I tym to sposobem suma 1400 zł (dla nie jednego miesięczna wypłata) zostało w kieszeni kobiety, która postanowiła sprawdzić, jak mocne są podstawy do żądania zaległego abonamentu.
Zyjemy w bardzo zagonionym świecie i przez to wiele rzeczy może nam umknąć i dla świętego spokoju wolimy zapłacić niż zadać sobie trud poszperania. Dzięki za to że są ludzie, którzy ten czas mają i dlatego warto się pytać, szukać jeśli spotka nas taka czy inna sytuacja.
Pełny opis sprawy i skany dokumentów znajdziecie pod tym linkiem.
Na podstawie tekstu Rafała Madajczaka z hotmoney.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz