poniedziałek, 5 czerwca 2017

Czy jesteś mistrzem wymówek?


Oto kilkanaście wymówek, z którymi spotkałem podczas moich rozmów z osobami, z którymi chciałem nawiązać relacje bardziej biznesowe niż tylko typu "chodźmy na piwo i pogadajmy o pierdołach". I muszę przyznać, że w temacie wymówek jesteśmy dość kreatywnym narodem.

Podałem też, kilka reakcji na niniejsze wymówki. Niektóre z nich można zastosować podczas rozmowy, a niektóre niech pozostaną na tej stronie, by za bardzo nie  wkurzyć rozmówcę :-)

Tak więc do wymówek marsz.....


Nie da się - Dlaczego? (odpowiedzi poniżej).

To jest trudne – Tak, to jest trudne – jak wszystko czego trzeba się nauczyć.
Gdyby było łatwe to nic byś się nie nauczył.
Zadziwiające ale ktoś nam wbił do głowy, że teraz wszystko musi być łatwe, proste i przyjemne. A życie tak nie działa, nigdy tak nie działało.
Zawsze na początku jest trudno, by potem, wraz z Twoim rozwojem, stało się łatwe.
Jeśli coś jest na początku trudne, to dobrze, bo skrywa wartość, o którą warto walczyć, nawet z samym sobą.

Nie potrafię – To dobrze, że o tym wiesz. To znak byś się nauczył. Umiejętności nie są wrodzone dlatego trzeba je ćwiczyć. Dzięki Bogu, masz wrodzone talenty, które pomogą ci w tej nauce.

To nie wyjdzie – Ho, ho ho, prorok jaki czy co? A skąd to wiesz? Co,  nie wychodziło ci do tej pory? Bo komuś innemu się nie udało?
Tak wiem, czarnowidztwo to takie miejsce gdzie lubimy siedzieć najczęściej.  Tam jest wygodnie, bo nie trzeba się ruszać i ma się wytłumaczenie dla swojego lenistwa.
A nie łaska podnieść d....., spróbować i sprawdzić czy coś wyjdzie czy nie. Jak nie wyjdzie zawsze będziesz wiedział dlaczego tak się stało i nabierzesz doświadczenia.

Następnym razem - Przekładanie, odkładanie rzeczy na później czy też zwlekanie, nigdy się nie kończy. To ma nawet naukową nazwę - prokrastynacja i badają to zjawisko wielkie naukowe umysły świata :-)
Odwieczna „maniana” (to: z hiszpańskiego - jutro) . A latka lecą. Jeszcze przed chwilą chodziłeś do szkoły, a teraz twoje dzieci szykują się do matury. Jeszcze przed chwilą kupiłeś nowy samochód, a dziś jest  już to piętnastoletni złom. Przed chwilą brałeś ślub, a teraz zastanawiasz się jak będziecie żyć na emeryturze.
Czas płynie powoli ale podstępnie bo nieubłaganie.
Im później tym mniej sił, mniej chęci, mniej energii.
Dlatego nie ma następnego razu – tramwaj zamyka drzwi i odjeżdża.

To nie moja wina – Wybacz ale to jest Twoja wina, że jesteś tu i teraz. Brak odpowiedzialności. Lenistwo. Ciągła ucieczka. Przeciętne życie. Brak odwagi. Brak celu. Kiepska praca. Cieknący kran w kuchni.…. To wszystko Twoja wina.
Spychologia, czyli ucieczka od odpowiedzialności.
Lepiej weź to na klatę i naucz się jak mieć lepsze życie (niezależnie ile masz teraz lat).

To Twoja wina - Tak, tak "a zupa była za słona".  Może, jestem winien za to, że ci się nie chce, że masz to w głębokim poważaniu, że wybrałeś taką prace, a nie inną, że nie chcesz się uczyć, że dzisiaj pada deszcz, że .... Obwiniać wszyscy potrafią, ale to liderzy biorą odpowiedzialność i rozwiązują te problemy, gdzie inni szukają winnych. Przestań obwiniać innych, bo to niszczy związki z nimi.

Paskudna pogoda - Jest takie powiedzenie - nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany człowiek.

Problem w tym, że... - A kto nie ma problemów? Każdy coś ma. Sorry mój Panie/Pani "wyjątkowy" - nie jesteś wyjątkiem. Każdy ma chore dzieci, chorych rodziców, rozwodzi się, bierze ślub, rozbił mu się samochód, wyrzucają go z pracy, ma załamanie nerwowe, a jego cziłała nasrała na wycieraczkę. Przestań więc skupiać się na problemie tylko na rozwiązaniu. Skup się na akcji.

Nie ma takiej opcji – Dla ciebie może nie ma ale pamiętaj że zawsze znajdzie się człowiek, który wcześniej czy później tą opcję znajdzie.
Np. ktoś, a nie ty,  poderwie tę piękną dziewczynę,
ktoś, a nie ty,  weźmie ten banknot leżący na ulicy,
ktoś, a nie ty, dostanie ten awans.
Jeśli dla ciebie nie ma opcji, to nie będziesz to Ty, ale ktoś inny. Użyj więc swej kreatywności bo zawsze są jakieś opcje.

Nie mam wsparcia – Co ty nie powiesz? I w tym jest cała zabawa – nie masz wsparcia, to sobie je zorganizuj ….. i na miłość boską przestań być ofiarą.
Ofiary narzekają i atakują innych za swój brak umiejętności.

Za mało czasu (nie mam czasu) - … dlatego mądrzy ludzie wymyślili kalendarz by znaleźć czas. Czas się robi, podobnie jak pieniądze. Zorganizuj się lepiej. Ustal priorytety. Przestań się rozpraszać. Czas zawsze jest do wzięcia – przeciętnie 24 godziny na dobę.

To jest za drogie – ale chciałoby się to czy tamto mieć ? … czyli rozumiem, że za mało zarabiasz! A kto decyduje o wielkości Twoich zarobków? Może rząd? Szef? Kościół? Teściowa? A może Twój wewnętrzny głos: „pracujesz na posadzie od ósmej do osiemnastej i nie musisz się już więcej wysilać, swoje zrobiłeś”. Człowieku, naucz się robić pieniądze, a nie zarabiać. Będziesz miał więcej pieniędzy i czasu i nie będziesz narzekał, że coś jest dla ciebie za drogie.

To nie jest ode mnie zależne - To zrób tak, by było od ciebie zależne i nie miej pretensji, że jest jak jest. Wszędzie tam, gdzie nie masz na coś wpływu, możesz to albo zaakceptować albo się zaangażować i zrobić konkretne rzeczy by coś zmienić zmienić i mieć ten wpływ. Skupiaj się na tym, na co masz wpływ i działaj.

Wykorzystali mnie - Oj ty biedny, nieszczęśliwy.....   Nie, Ty się dałeś wykorzystać. Bo nie miałeś wiedzy, bo byłeś naiwny i jednocześnie byłeś chciwy i poszedłeś iść po linii najmniejszego oporu. Bo słuchałeś tylko to co chciałeś (w swej chciwości) usłyszeć. Wyjdź z roli ofiary i zapytaj się, czego się nauczyłeś, a co jeszcze się musisz nauczyć.

Robię wszystko, co mogę - To może warto zacząć robić coś innego.  Jak coś nie działa, zrób coś innego. Nie definiuj się tym, co do tej pory nie działało ale tym, co dopiero może zadziałać. Nie ma jednego rozwiązania - są opcje. Jak nie ma rozwiązań w przeszłości, to się je tworzy na przyszłość.

Innym się to nie spodoba - I co z tego? Nie jesteś zielonym dolarem, by się każdemu podobać. Dlatego szukasz tych, którzy to docenią. To jest ten wysiłek, który musisz włożyć by coś zadziałało. Bez pracy nie ma kołaczy.

Nie jestem wystarczająco dobry – Dobrze, że tak dużo o sobie wiesz. Ale dzięki nauce i ćwiczeniom staniesz się dobry. Nie od razu Rzym zbudowano.

Coś/ktoś mi nie pozwala – Masz opory? Boisz się? To świetnie. Masz nad czym pracować. Masz niesamowicie wielkie pole do rozwoju…. Nie wiesz o czym mówię? Spokojnie. Następnym razem pogadamy o tym więcej.

I najlepsze:

To nie wymówki, to fakty - By wiedzieć, czy dany powód jest wymówką, czy faktem, zapytaj swojego sumienia - możesz oszukać cały świat ale nie siebie.
A jeśli jest tak naprawdę jak mówisz – to widocznie masz racje.



Powiem jeszcze jedno. Zasadnicza większość osób, którym w głowie kołaczą się wymienione wymówki nie jest gotowa na to by popatrzeć na swoje życie z innej perspektywy.
Powiem więcej. Podczas waszej rozmowy, twoja odpowiedz na wymówkę rozmówcy nie ma dla niego większego znaczenia.  To co powiesz nie zmieni jego sposobu myślenia, a tym bardziej jego życia. Wiąże się to z tym, że  nie jesteś dla niego żadnym autorytetem. Że jego wymówka jest "jego" i nikt i nic nie jest wstanie tego zmienić - chyba tylko jedynie on sam.
Dlatego niniejszy wpis przeznaczony jest raczej dla "wymówkowiczów" by popatrzyli na siebie z boku i ocenili czy na prawdę są tacy wspaniale i wyjątkowo pozamykani przez to ciężkie życie :-)

Pozdrawiam.

Michał

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw tutaj kontakt do siebie ...

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *