czwartek, 15 marca 2018

Nie lubię sprzedawać!


Czy czujesz niechęć do sprzedaży, do sprzedawców? Czy denerwują ciebie, żeby nie powiedzieć dosadniej, wszelkie zachowania sprzedawców  mające na celu wciskanie takiego czy innego towaru lub usługi?

Jeśli tak, to nie ma w tym nic dziwnego. Tak się składa, że wiele osób zajmujących się sprzedażą, powiedziałbym, z niezwykłą starannością zapracowały na taką opinię.
Dla pocieszenia powiem, że nie jesteś sam. Wiele osób ma taka opinie o sprzedaży.

Choć marne to pocieszenie z racji tego co przeczytasz poniżej.

Jeśli spotkałeś się kiedykolwiek ze sprzedawcami-wyciskaczami to długo nie zapomnisz tego spotkania. Zgodzisz się ze mną, że determinacja tych ludzi jest tak duża, iż zdaje się, że idą po trupach by za wszelką cenę sprzedać towar i wyciągnąć pieniądze. Atmosfera podczas takiego spotkania jest tak napięta jak lina podczas przeciągania. Emocje szaleją. O racjonalnym myśleniu nie ma już mowy.
I dzięki temu taki lub podobny obraz sprzedaży nosimy w głowie.

Popatrzmy z innej strony 

Mówi się, że żyjemy w świecie ogromnych możliwości. I to jest  prawda. Zauważ, że jakikolwiek temat byś nie podjął to są możliwości na rozwój, na innowacje, na zmianę, na polepszenie tego czy tamtego.

Np. dotknijmy tematu bardzo podstawowego dla nas wszystkich: praca i pieniądze.
Zauważasz możliwości? Ba, powiesz zapewne, trudno nie zauważyć.

Pracy jest w bród. Pracodawcy szukają rąk do pracy. Portale oferujące stanowiska pracy zapełnione są ofertami. Często się słyszy: "no nie ma kim robić".  Rynek pracownika kwitnie. Jest taka klęska urodzaju, że imigracja zarobkowa nie jest wstanie zapełnić rynku pracy.
Spotkałeś się z tym? Ja spotykam się na bieżąco.

A pieniądze? Widzisz możliwości?
Można by rzec, że pieniądz leży na ziemi. Banki oferują atrakcyjne kredyty. Prywatne firmy pożyczkowe też chcą dać każdemu pieniądze. Masz dostęp  atrakcyjnych leasingów, form płatności, ubezpieczeń itp. Sklepy pełne są promocji, a usługodawcy gotowi są zapłacić za to, że skorzystasz z ich usług. I wszytko kotłuje się pod zbawiennym parasolem wszechobecnej reklamy.

Pięknie jest, prawda? Po prostu rewelacja.

I nic się wielkiego nie dzieje do momentu kiedy dochodzisz do wniosku, że jednak coś nie funkcjonuje. Bo masz pracę - ale ona pochłania więcej czasu niż byś chciał. Bo masz pieniądze - ale nie jest ich właściwie wystarczająco dużo. Bo wiesz, że kiedy przestaniesz pracować to praktycznie będziesz bankrutem. A poza tym, to dochodzisz do wniosku, że twój czas gdzieś umyka, twoja rodzina jest ale jakoby by jej nie było, bo nie macie czasu dla siebie. A ze znajomymi to tylko widujesz się na facebooku.
No, ewidentnie, coś jest nie tak.

Patrzysz na to wszystko i przychodzi zbawienna myśl by odwrócić sytuację: by zwiększyć dochody, by krócej pracować, by odłożyć coś i przede wszystkim by mieć czas dla siebie.

I w takim momencie nasuwa się pytanie "co robić?". Czy w ogóle jest możliwe poświęcać mniej czasu na pracę i jednocześnie więcej zarabiać?

Odpowiedz przychodzi dość szybko (nie pytaj mnie jak to się dzieje ale tak się dzieje).
Jeśli chcesz więcej zarabiać przy nakładzie mniejszej ilości czasu to powinieneś zająć się .... sprzedażą.

O, o, o ...  i w tym momencie otwiera  się w głowie szufladka z napisem "sprzedaż" i stają przed oczami pochowane tam wspomnienia, przekonania, obrazy związane ze sprzedawcą-wyciskaczem. Mówisz sobie, "i ja mam taki być?" albo co gorsza "i tak ludzie mają mnie postrzegać?". Wykluczone. Nie ma takiej opcji. To jest niewykonalne. Żegnam ozięble. Koniec.

I tu pozwolę sobie jeszcze chwile ciebie zatrzymać. 


Zaczekaj....

Coś ci pokażę.

Rozejrzyj się po tej stronie. Jeśli masz wersję na komputer to .... widzisz banery? Widzisz hasła,  przy nich napisane?
Możesz je przeczytać?

Czy któreś z haseł lub  baner cię zainteresowały?
Jeśli tak, to prawdopodobnie w niego klikniesz.
.... albo nie klikniesz.

To będzie Twój wybór. 

I to jest właśnie prawdziwa SPRZEDAŻ.
Proste, co?
To tylko przykład. Czy to będzie strona internetowa, czy to będzie coś bardziej namacalnego, realnego poza internetem to sprzedaż wygląda bardzo podobnie.

Pozdrawiam serdecznie

Michał Miłkowski


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw tutaj kontakt do siebie ...

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *